Jak czytać etykiety? – zdrowe zakupy spożywcze

0
1014
jak czytać etykiety
fot. pixabay.com

Długi skład na produkcie zniechęca do dokładnej analizy a nieznane symbole to pułapka na nieświadomych konsumentów. Gotowa żywność nie zawsze musi być niezdrowa, ale żeby być pewnym najlepiej nauczyć się czytać etykiety.

Cukier, sól i syrop glukozowy – żywieniowy alarm

Pewnie słyszałeś o białej śmierci, jak zwykło się nazywać najpierw cukier, a potem sól. W rzeczywistości są to produkty, które nie szkodzą naszemu organizmowi, a nawet są potrzebne, ale w umiarze. Problemem stało się ich dodawanie do większości potraw i żywności przetworzonej. Jeśli posolimy kanapkę z ogórkiem i popijemy słodką herbatą, nie musimy się martwić. Gorzej, jeśli w składzie na opakowaniu sól i cukier znajdują się na jednym z pierwszych miejsc. Ich nieobecność jest rzadkością, ale uważni konsumenci podczas spożywczych zakupów mogą wyszukać te produkty, w których podana jest zawartość soli i są to szczątkowe ilości.

Sól znajdziemy niemal wszędzie i to w ilościach, które w samodzielnie przyrządzanych potrawach uznalibyśmy za irracjonalne. Dzięki wysokiej zawartości soli w produktach, łatwiej je zakonserwować, a producenci mogą zaoszczędzić na droższych składnikach, które spodziewalibyśmy się zastać. Gdzie można spotkać nadprogramową sól? Najczęściej pojawia się ona produktach mięsnych (szczególnie tych wysoko przetworzonych np. parówki, pasztet), mącznych przekąskach (chrupki, krakersy) i pastach do smarowania pieczywa, serkach lub margarynach.

Występowanie cukru łatwiej jest wskazać na sklepowej półce i za wszystko obwiniamy słodycze. Prawdą jest, że te kupne zawierają go niemało, a w najgorszych wypadkach zastępowany jest syropem glukozowym, fruktozowym lub ich mieszanką. To czyste cukry proste, które niemal od razu docierają do krwi, powodując znane łasuchom uczucie szczęścia. Znajdują się też w produktach, których składu zwykle nie chce nam się sprawdzać np. w sokach, gotowych sałatkach czy ketchupie. A wydawałoby się, że to samo zdrowie…

biała śmierć
fot.pixabay.com

Od białego cukru i glukozy znacznie zdrowsze będą jego naturalnie występujące odpowiedniki, ze względu na większą różnorodność strukturalną. Zamiast po czekoladowy batonik, sięgnijmy po kakaowe placki bananowe z miodem i zapomnijmy o liczeniu kalorii, chociaż na chwilę. W przypadku soków najlepiej wypadają te świeżo wyciskane, bo rzeczywiście zazwyczaj ich skład to 100% owoców.

Co oznacza E?

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa żywności wprowadził oznaczenia, które bardzo często widzimy na opakowaniach. Klasyfikacja ma na celu proste oznaczenie legalnych dodatków do żywności, czyli substancji o zerowej lub bliskiej zeru wartości odżywczej dodawanej do produktów spożywczych w celu poprawy ich wyglądu, smaku czy trwałości. Na liście nie znajdziemy dodatków smakowo-zapachowych, których skład pokrywa się z naturalnymi, bo według obowiązującego prawa nie trzeba nawet umieszczać informacji o nich dla konsumenta jeśli zawartość nie przekracza 1%. Kolejne setki, czyli cyfra za literą E, oznaczają grupy substancji np. barwniki czy konserwanty, a kolejne dwie konkretną substancją. Aktualne listy E regularnie publikowane są na stronach rządowych.

wzmacniacze smaku
fot. pixabay.com

Glutaminian monosodowy i inne wzmacniacze smaku

Gdyby w restauracji ktoś powiedział Ci, że brokuły, którymi się zajadasz, wykonane zostały z mąki z wodą, a dzięki dodatkom smakują jak oryginał, prawdopodobnie opuściłbyś lokal. Ten proceder trwa jednak w najlepsze w najpopularniejszych marketach, choć nie dotyczy akurat brokułów. Glutaminian w składzie produktu oznacza w skrócie, że producent oszczędzał na przyprawach i kompozycji smakowej, więc smak został sztucznie podrasowany substancją, która bardzo intensywnie wpływa na ludzki mózg.

Wzmacniacze smaku znajdziemy w niemal każdej kategorii żywności, pomijając świeże owoce, warzywa i mięso (miejmy nadzieję). Pojawia się także w domowym rosole u mamy pod postacią Maggie oraz w licznych restauracjach typu Fast food. Udowodniono, że jest to substancja uzależniająca i wpływająca na zwiększenie poczucia łaknienia, więc jest prostą drogą do otyłości. Może wpływać na zachowanie i osobowość danej osoby przy regularnym spożyciu i jest niebezpieczny dla dzieci (jak każda używka). Po zmianie diety obserwuje się chęć powrotu do pokarmów, które zawierały tę substancję i charakterystyczny syndrom odstawienny. Zmiany wprowadzaj więc stopniowo i dokładnie czytaj etykiety. Według oznaczeń dodatków do żywności wzmacniacze smaku zawierają się w numerach od E600 do E699, a badany glutaminian sodu występuje na opakowaniach pod tą nazwą lub jako E621.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here